..........
Tyle że one , po kolei nawet rozważając temat , są od właściciela ponad 10 lat starsze.
To jak po przychodniach.
JAK TO SIĘ MOŻNA NOBILITOWAĆ WE WŁASNYCH I OCZACH INNYCH.
Dzieci takich dzieci muszą być jak dzieci.
Wróciła pani z 4 p - robiła u siebie 4, 5 h
Druga poszła jej pomoc. Robiła 2 p- 3,5 h
A pani z trzeciego , co mi na schodach ( 2,5 h ) nie wyrabiała - dalej po 1,5 h pracuje
Dają ,trza brać.
Ciekawe co jej jeszcze dali ?
: )))))
Dlaczego ja bym się miała denerwować?
A dlaczego koleżance tak długo schodzi?
Bo myje raz podłogę z płynem a potem ,żeby nie było zacieków myje drugi raz samą wodą.
Więc co zrobić żeby nie było zacieków?
Nie myć w ogóle.
To jak ona chce zmyć ten cif którym szorowałam podłogę szczotką ryżową?
No ale rzadko kto ma okację zobaczyć coś takiego pod krzesłem w biurze
Inżynierowie jak pytali co tu tak jasno , naprawdę mi uwierzyli że im żarówki wymienili?
Może dlatego szef mi zmienił rejon?
PORACHUNKI MAFIJNE
PRZED I PO SZCZOTKOWANIU CIFem
Szef kazał tej z trzeciego umyć drzwi - sztuk 20.
Kierowniczka zatem zadzwoniła i przekazała pracownicy , pomimo ,że wiedziała , jak mi zmieniała teren ,że nie chciałam bo już na trzecim sobie z grubsza ogarnęłam kuwetę. Między innymi pomyłam drzwi.
To koleżanka patent- nie otwierała nawet pokoi tylko z jednej strony przetarła.
Ale motyw jeszcze taki ,że nad kilkoma drzwiami są szybki . Myje się je podobno jak myje się okna .
Ona ostatnio myła okna.
A szef nawet nie ma co sprawdzać palcem , bo ja wczoraj sprawdziłam czy chociaż z zewnątrz.....
No albo biurka i meble- trzeba ze smarów czy ja wiem z czego ?- ale czyścić cifem - a ona nawet nie ma cifu bo jej na toaletach nie był potrzebny.
CZAD
Chyba za krótko pracuję dziennie 2-3 h i się pienią , wymyślają.
No ale wczoraj ponabłyszczałam metalowe gzymsy , cokoliki i poręcze, w sumie 8 pięter, odkurzyłam wejścia do 2 piwnic ( jedno nie do końca udane z powodu krótkiego kabla ) umyłam parę drzwi i ? 3,5 godziny.
No , a że one we wtorki i czwartki pokoi nie robią , to pokazały mi jak pozamykać potem korytarze i fajrant.
Uniwersytet Śląski ukończył w 1980 r
Podobno wykłada gdzieś z zakresu prawa pracy.
A tu o Sędzi ,którego jak wykładnie przepisu cytowałam z podręcznika pisano mi NIE MA PANI RACJI.
A mnie zapominało się o cudzysłowie..... :
Pożegnanie prof. Lecha Gardockiego 9.03.2011 r. członkowie KRS pożegnali prof. Lecha Gardockiego, który od 17.10.1998 r. do 18.10.2010 r., jako Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, wchodził w skład Rady. Profesor Lech Gardocki został także uhonorowany medalem pamiątkowym KRS oraz medalem „Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości – Bene Merentibus Iustitiae” za wybitne zasługi dla sądownictwa. Podczas uroczystości SSN Antoni Górski, Przewodniczący KRS, podziękował prof. Lechowi Gardockiemu za wieloletni aktywny udział i twórczy wkład w prace Rady oraz wspieranie jej wiedzą, doświadczeniem i najwyższymi kompetencjami. Profesor Lech Gardocki w serdecznych słowach podziękował członkom KRS za współpracę, uhonorowanie i uroczyste pożegnanie. Pożegnanie prof. Lecha Gardockiego przez członków KRS
Sylwetki obu przedstawionych wyżej postaci dostępne : http://www.krs.pl/admin/files/kwartalnik/KRS_02_2011.pdf
Zacytuję fragment:
"....Czas wolny poświęca na czytanie książek. Pozostał wierny powieściom sensacyjnym, ale chętnie też sięga do książek beletrystycznych, historycznych oraz felietonów. Stara się dbać o kondycję fizyczną. Amatorsko, wraz z kolegami, raz w tygodniu gra w siatkówkę. Rekreacyjnie jeździ na rowerze. Jest żonaty. Ma córkę, która poszła w jego ślady i po odbyciu aplikacji i zdaniu egzaminu sędziowskiego pracuje jako asystent sędziego."
TWÓJ WYBÓR. OGONEM POJEDZONYM CZY GŁODNYM
zA KOMUNY TEŻ TAK MÓWILI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz