Dziś odbyła się sprawa odnośnie przychodni.
546
Ale sytuacja się rozwija lawinowo
Świadek zaprzeczył wszystkim zeznaniom.
Widziała jak rozrabiałam , krzyczałam 10 min
Ale tak poważnie.
Pytam , po uchyleniu 100 pytania przez adwokata strony czy.......
No , rehabilitantka w końcu z tej awantury to była osobiście tylko świadkiem " Ja cie k.... załatwię "
Natomiast pielęgniarka, reasumując , została do telefonu na policję sprowokowana słowami wypowiedzianymi przeze mnie przez telefon jak chciałam na 15 wyciągnąć kartę do lekarza : "coś mi się dzieję " , a że godzinę wcześniej WYGLĄDAŁAM NORMALNIE , to po naradzie stwierdzono że zadzwonią na policję.
A że dowiedzieliśmy się że nie wolno jej diagnozować , to zapytałam kto z lekarzy tak zdecydował.
Tu Sędzia nie wytrzymała i poinformowała świadka ,że może nie odpowiadać na pytanie które może ją narazić na odpowiedzialność karną .
Skorzystała ze swojego prawa
A tymczasem....
Drugi raz izba pielęgniarska umożyła postępowanie wobec pielęgniarki.
Złożyłam odwołanie.
Warszawa skierowała do przychodni komisję , która wszystkich przesłuchiwała.
Pielęgniarka twierdzi ,że umorzyli .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz