niedziela, 17 listopada 2019

Lutowy pozew jeszcze bez terminu.


Publikuję jedno z pism procesowych do sprawy rehabilitantki , która to sprawa została złożona w lutym br a jeszcze nie doczekała się terminu rozprawy

W moim podsumowaniu zachowania pani X na przestrzeni roku i konsekwencje dla moich naruszonych dóbr


I

Zachowanie pani X obrazują kolejne przesłuchania i prowadzone postępowania :
notatka policji - osoba ta wg notatki policji i wniosku o ukaranie była świadkiem takich moich zachowań jak : używanie wulgaryzmów , agresja , pobudzenie , krzyki , wyzwiska.
Twierdziła że często przychodzę pod wpływem alkoholu , że jestem nieobliczalna , boi się mnie , groziłam jej .
notatka służbowa skierowana do Dyrektora – jest w opozycji do zeznań świadka powołanego w innej sprawie przez przychodnię tj p X, która całe zajście opisała odmiennie. Wskazuje to na to że obydwaj świadkowie zostali poinstruowani do zeznań ,ale pobieżnie Kazano im się jedynie skupić na fakcie ,że była awantura . Miały usprawiedliwić wezwanie policji. I cały późniejszy ciąg zdarzeń.
rozmowa nagrana na dyktafon- w dwa dni po zajściu , p X już mówi inaczej niż było w notatce policji : że jest monitoring z dźwiękiem , że nic do mnie nie ma ,że jej groziłam i wtedy personel ma obowiązek zadzwonienia na policję , że to nie ona dzwoniła,że słowa słyszał pacjent ( w zeznaniach późniejszych pacjent p. X – na zdjęciu drugi od prawej miał powiedzieć „ skąd takie ostre słowa?”- nie sugerują one jakiegoś dramatycznego wydarzenia , awantury , niebezpieczeństwa ), twierdzi ,że przerwanie zabiegów to decyzja dyrekcji ( nie jej strachu )
postanowienie prokuratury-odnośnie gróźb
1 . powód odstąpienia od oskarżenia -dn 28.12.2018 r wycofała oskarżenie o groźby z powodu wizyty policjantki , która powiedziała ,że dochodzenie roszczeń będzie trudne w związku z ty że uległ zniszczeniu zapis monitoringu ( mnie policja informowała że nagranie z dyktafonu jest nie do odtworzenia ) W protokole p X zeznała ,że nie jest już zainteresowana dalszym prowadzeniem sprawy „
Ja nie wiem czy ta osoba jest bezmyślna i nie wie na jakie nieprzyjemności naraziła - życie w stresie o wynik dochodzenia , w czyje słowo uwierzy sąd , ( dając wiarę jej słowom ,policjanci przewieźli mnie do szpitala na badania następnie na izbę wytrzeźwień ) czy to prokurator w związku z przesłaniem mu przeze mnie w dn 14.12.2019 pisma z dołączonymi zdjęciami z monitoringu z dnia zajścia przedstawił jej te nowe dowody i osoba skarżąca się skonfundowała -ale takie zachowanie to skandal.
2 . postanowienie prokuratury odnośnie badania lekarskiego- podejrzenie choroby psychicznej - Prokuratura może wysłać skierowanie na takie badania jeżeli ma uzasadnione podstawy, czyli rzetelne , przekonujące .takie zwykłe art 5 kpk czy 7 kpk – słowo przeciwko słowu by nie wystarczyło . Jakie dobra naruszyło takie skierowanie?
Z doświadczenia życiowego nawet dziecko wie że badania lekarskie są nieprzyjemne , naruszają przestrzeń osobistą , powodują dyskomfort. Szczególnie jeżeli dotyczą sfery psychiki.
Postanowienie w/s izby – tutaj na podstawie zeznań Sędzia nie uwzględnił mojego zażalenia uzasadniając ,że telefon na policję i przewiezienie na izbę było wynikiem troski o moje zdrowie
wyrok w sprawie mandatów (odnośnie awantury : zeznania z 24.09.2019 w spr III W 2/19 „ cała sytuacja toczyła się na dole i ja nie byłam świadkiem tej sytuacji , nie słyszałam na górze żadnych odgłosów awantury „ . Jednak ,że w ocenie Sądu po analizie całego materiału dowodowego – na podstawie notatki policji i jedynych dwóch świadków zdarzenia , to jest pani X i Pani X zostałam uznana winną awantury w przychodni. Może Sąd uznał ,że świadek X podczas notatki bardziej pamiętała zdarzenie. Na podstawie zeznań jednego świadka i moim zaprzeczeniom ,że sytuacja wyglądała jak opisywana prze zeń nie mógłby takiej decyzji podjąć.
Ja jednak wnioskuję ,że zeznania pani X ewoluowały w sposób przemyślany gdy zaczęła zdawać sobie sprawę z powagi wypowiadanych słów i ich konsekwencji.

Przykładem rozumowania 33 letniej kobiety jest na przykład to ,że cały czas powtarzała , że przy pierwszym czy drugim naszym spotkaniu w gabinecie wypytywałam ją o stan rodzinny i cały czas powtarza że to ją zaniepokoiło , że się mnie boi.
W innych zeznaniach , w listopadzie br powiedziała np. że prowadzę bloga i że teraz to ona się „ naprawdę „ boi. Nie umiała odpowiedzieć na moje pytanie dlaczego?
To jest blog w większości prawniczy pt Ponad prawem

II Co do dóbr naruszonych zachowaniem pani X

1 . Wyrok SN V CSK 741/14 , 2015 mówi o powiązaniu dobra osobistego z objawami wskazywanymi przez powoda , w moim przypadku -w postaci poczucia krzywdy, niepewności, poczucia zagrożenia, narażenia na ostracyzm, problemów zdrowotnych. .W moim przypadku policjanci , w wyniku wezwania , nagle bez powodu zjawili się u mnie w domu.. Przecież policjanci wtargnęli mi nagle bez powodu do mieszkania a do działania tego przyczyniła się , jeżeli nie spowodowała rehabilitantka. Naruszyło to zdarzenie ,moje prawo do poczucia bezpieczeństwa , miru domowego , spokoju i wynik jego naruszenia w postaci przygnębienia , niepokoju , bezsenności , zwiększonej pobudliwości , drażliwości. Mniemam ,że są to przesłanki dobra osobistego określanego jako zdrowie. Jednak jako ,że art wymienia tylko przykładowe dobra osobiste to mogła bym też określić moje dobra jako : prawo do wolności od poczucia krzywdy , prawo do wolności od poczucia niepewności i poczucia zagrożenia, prawo do wolności od ostracyzmu ( takie umorzone w tej sprawie 212 kk czy pomówienie , niezachowanie tajemnicy zawodowej przez pielęgniarkę , potwierdzone w notatce policji liczbą mnogą w wyniku potwierdzenia zgłoszenia przez rehabilitantkę )

    2 . Art. 30. Konstytucji mówi :
Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
W moim przypadku naruszeniem godności było potraktowanie mnie jak pijaka poprzez użycie np. słowa alkoholiczka , które to słowo powszechnie się źle kojarzy ,pomawianiu mnie wobec organów ścigania , wyprowadzeniu mnie z przychodni 21.09.2018 r przez pielęgniarkę i jej koleżankę było
naruszeniem mojego dobra osobistego w postaci godności osobistej , które jest wyrażeniem człowieka o własnej wartości i oczekiwaniu szacunku ze strony innych osób- Orzeczenie SN II CSK 431/10 , 2011 r .było samo zadzwonienie na policję . Również w tym orzeczeniu Sąd uznał ,że należy dokonać analizy znaczenia czynności która naruszyła dobro .Zgłoszenie zagrożenia na policję , odbyło się jedynie na podstawie odczucia zagrożenia jakie odczuła rehabilitantka i późniejszej rozmowy telefonicznej W zeznaniach pielęgniarka twierdziła ,że myślała ,że się źle czuję i chcę do lekarza ,odnośnie zdrowia psychicznego ,bo jak byłam to wyglądałam NORMALNIE ) Natomiast rehabilitantka p X „ ja się wystraszyłam bo nie spodziewałam się takiej reakcji ( III W 2 /19 ) lub „ pani weszła i odkrzyknęła z groźbą i personel ma obowiązek zgłosić to wówczas na policję ( z rozmowy z dyktafonu ) Natomiast wcześniejsza notatka policji : „ w/ w ( Pani X i Pani X ) oświadczyły ,że ; podczas zabiegu p. X była pobudzona , śpiewała , krzyczała , zachowywała się niestosownie .... P. X wróciła i udała się do gabinetu p X gdzie zaczęła na nią krzyczeć wyzywać , awanturować się , wykrzykiwać słowa nieprzyzwoite , stała się pobudzona i agresywna , groziła jej pozbawieniem ,życia.
Naruszone dobro nazwała bym : prawo do poszanowania mojej godności , prawo do poszanowania mojej inteligencji i elokwencji ( mówiła ,że może pić , że po piwie zabiegi lepiej wchodzą ) prawo do poszanowania powagi mojej osoby , prawo do do nie powtarzania o mnie wiadomości nieprawdziwych ( w zeznaniach listopadowych br p. X osobiście była świadkiem moich niestosownych zachowań tylko w postaci jednego zdania wypowiedzianego przy p. X, gdy stałam w drzwiach )

3. .Policjanci swoim zachowaniem , wywołanym zgłoszeniem telefonicznym , naruszyli moje dobra osobiste tak w postaci zdrowia- Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2010 roku, sygn. akt I PK 95/10, który mówi że znoszenie cierpień psychicznych związanych z zagrożeniem. powoduje zagrożenie dla dobra osobistego, jakim jest zdrowie. Znoszenie cierpień psychicznych w postaci wolności od strachu , niepokoju , stresu , poczucia niesprawiedliwości. Godność jako dobro osobiste w rozumieniu art. 23 k.c. jest ujmowana jako element czci; chodzi o tzw. cześć wewnętrzną, którą utożsamia się, mówiąc najogólniej, z wyobrażeniem jednostki o własnej wartości - Wyrok SN z dnia 15 czerwca 2005 r. (sygn. akt IV CK 805/04) . Poczułam się osobą nic nie wartą , osobą z którą można zrobić co się chce, a ilość bezprawnych działań jaka zaistniała , swoboda i beztroska w działaniu , spontaniczność - utrwalała moje przekonanie , o ich bezkarności takich działań.
Wmawiano innym i mnie ,że jestem chora psychicznie. Zadzwoniono na policję w trosce o moje zdrowie które może być zagrożeniem dla innych .
Zabrano mnie na badania psychiatryczne gdzie lekarka na podstawie wywiadu od policjantów zdiagnozowała F-10.8 ( inne zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania ) i zachowawczo skierowała na izbę wytrzeźwień pomimo ,że sama ,po osobistym zbadaniu opisała mój stan: orientacja pełna , nastrój nieco dysforyczny, napęd w normie , bez halucynacji , bez urojeń , bez objawów abstynencyjnych ( stwierdzała naocznie że jestem trzeźwa czy napisała tak osobie pijanej? Jak wynika z notatki służbowej p X podałam że wypiłam jedno piwo , ze zdjęć z monitoringu , kac mijał , po 1 h wyglądałam lepiej wizualnie, Jak wynika z zeznań pielęgniarki – za pierwszym razem jak byłam w przychodni- wyglądałam NORMALNIE) Neguje obecność myśli sulcydalnych. Zrobiła to pewnie odruchowo , jak lekarz nieprzygotowany na niecodzienne sytuacje.
Jest to opis osoby normalnie się zachowującej , trochę przybitej , prawidłowo odbierającej otoczenie , racjonalnie się komunikującej , może trochę przeklinającej z powodu zaskakującej ja wizyty policji i nietypowej sytuacji.. Nie mającej kaca po ciągu alkoholowym który by usprawiedliwiał by agresję , omamy i urojenia.



III Czy działania , zeznania były tylko niedojrzałe, bezmyślne , lekkomyślne czy działała z premedytacją możemy jedynie domniemywać. Jednakże przypomnę ,że kobieta ta ma 33 lata.
O celowości jej zachowania świadczyć mogą zeznania w cywilnym procesie listopadowym br zeznania świadka Misztal opisane w niniejszym piśmie wcześniej.

Kwestię umyślności w postępowaniu odszkodowawczym precyzują nam :

    Sama bezprawność działania wystarczy do stwierdzenia odpowiedzialności Skarbu Państwa na podstawie art. 448 k.c. za krzywdę wyrządzoną naruszeniem dobra osobistego, odpowiedzialność Skarbu Państwa na tej podstawie nie jest bowiem zależna od winy (por. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2011 r., III CZP 25/11, OSNC 2012, nr 2, poz. 15). W wyroku SN z dnia 15 czerwca 2005 r. (sygn. akt IV CK 805/04) czytamy ,że przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest zawinione naruszenie dobra osobistego. Wyjątkowo niestaranna nowelizacja wymienionego przepisu dokonana w 1996 r. (Dz. U. Nr 114, poz. 542) wywołała w piśmiennictwie kontrowersje co do przesłanek jego zastosowania: czy zastosowanie go jest uwarunkowane: bezprawnym naruszeniem dobra osobistego uzasadniającym odpowiedzialność na podstawie art. 24 k.c., czy też naruszeniem dobra osobistego przybierającym postać czynu niedozwolonego, czy może zawinionym, w jakimkolwiek stopniu, naruszeniem dobra osobistego. Zdaniem Sądu Najwyższego w składzie orzekającym należy opowiedzieć się za tym stanowiskiem, które znalazło wyraz już w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1581/00, OSNC 2004, nr 4, poz. 53), a według którego przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest zawinione naruszenie dobra osobistego.
    Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 roku, sygn. akt I CSK 319/07, - przesłanką do zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych nie jest wyłącznie wina umyślna .
Dalsze rozważania co do przymusu zaistnienia winy przy przyznaniu zadośćuczynienia znajdujemy w :
Wyrok SN z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1581/00 czy Wyroku SN -sygn. akt I CSK 319/07 z 2008 r
Wynikiem tych rozważań jest stanowisko ,że zadośćuczynienie na cel społeczny pełni funkcję represyjną zatem wina musi być umyślna , zadośćuczynienie dla osoby której dobro zostało naruszone -pełni funkcję kompensacyjną zatem wina nie musi być umyślna a są stanowiska ,że w drugiej sytuacji wystarczy bezprawność czynu.

W mojej sytuacji rehabilitantka jest pracownikiem przychodni , która realizowała wobec mojej osoby kontrakt w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
Wobec tego w/w orzeczenia wydają mi się najbardziej adekwatne do zastosowania w niniejszej sprawie.

Kwestię zasadności moich roszczeń :

ROZSTRÓJ ZDROWIA , PRAWO DO WOLNOSCI ( od strachu i bólu )
Wyrok sygn akt I C 846/14 Sąd Rejonowy w Giżycku orzekł ,że rozstrój zdrowia może mieć postać nerwicy, depresji. Dla stwierdzenia uszkodzenia ciała nie jest istotne czy uszkodzenia mają charakter trwały czy czasowy ( por.wyr. SN z 12.3.1975 r II CR 18/75 , Legalis ) permanentny lub czasowy , charakter uszczerbku ma natomiast wpływ na wysokość odszkodowania

W wyroku SN II CK 771/04 z 2005 r Sąd zauważył , że w judykaturze pojęcie rozstroju zdrowia jest ujmowane szeroko . Krzywda za którą Sąd może poszkodowanemu przyznać zadośćuczynienie obejmuje zarówno cierpienia fizyczne jak i moralne .(za orzeczeniem SN z dn 04.07.1969 r , PR 178/68 OSNCP 1970 , nr 4 poz 71 )
W wyroku SN z dn 20.03.2002 V CKN 909/00 – Sąd zauważył że nie tylko zatem trwałe lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu , polegające na znoszeniu cierpień fizycznych ( u mnie np. pobyt w zamknięciu , niewygody fizyczne tym spowodowane jak np. brak możliwości palenia i korzystania z toalety w każdej chwili , picia czy jedzenia i zabranie prawa do wolności od strachu , decydowania , poruszania ) mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uznał ,że rozstrój zdrowia to takie oddziaływanie na organizm ludzki , który pociąga za sobą zakłócenie w funkcjonowaniu poszczególnych organów , bez ich widocznego uszkodzenia np. zatrucie , nerwica.. Przemijający charakter zakłóceń w funkcjonowaniu organizmu nie wyłącza możliwości uznania ,że zakłócenia te wywołały rozstrój zdrowia . Że znoszenie cierpień psychicznych ( w moim przypadku upokorzenie , strach , niepewność , brak zaspokojenia nałogu palenia , i innych potrzeb , frustracja , bezradność , stres z ponownym zapewnieniu sobie zabiegów rehabilitacyjnych , wizyta u nowego lekarza , długie oczekiwanie w kolejkach – tu rehabilitację miałam co 3 miesiące , cierpienie fizyczne w związku z przerwaniem zabiegów o charakterze przeciwbólowym i długim okresem oczekiwania na termin w innej przychodni , obniżenie samopoczucia , przybicie ) może usprawiedliwić przyznanie zadośćuczynienia .Wyrok podpisali : Mariola Głowacka, Marek Górecki i Mikołaj Tomaszewski . Niestety sygnatury sprawy w publikacji nie podano.

Sędzia uznając mnie winną wykroczenia z art 51 kw uznała takie prawo ludzi , jak prawo do spokoju od naruszenie równowagi psychicznej , wolności od negatywnych przeżyć działających na organy zmysłów. Sąd Najwyższy - 1992 r. sygn akt - III KKN 189/92) - znamię „zakłócenia spokoju publicznego”; rozumie jako „naruszenie równowagi psychicznej ludzi powodujące negatywne przeżycia psychiczne o u nie oznaczonych osób, powstające z bezpośredniego oddziaływania na organy zmysłów”
Sąd Najwyższy - 2018 sygn. akt - IV KK 475/17 - przez wybryk rozumie się w zasadzie każde zachowanie, które odbiega od przyjętego w danym miejscu, czasie i okolicznościach .Czynu poważnie kolidującego z obowiązującymi w danej sytuacji normami zachowania się, które sprawca lekceważy
Samo kłamstwo podczas zgłaszania interwencji mnie zniesmaczyło .
Zaskoczyło , dodam niemiło zaskoczyło,że zadzwoniłam po pomoc lekarską i zadziwiła procedura jej udzielenia przez przychodnię.
Niesmak czuję do dnia dzisiejszego .
A frustracja czyli zespół nieprzyjemnych emocji związanych z niemożnością wyjaśnienia sytuacji i ukarania winnych – wzrasta

PRAWO DO WOLNOSCI (swobody )
Konstytucja - Art. 31.
1.Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Konstytucja -Art. 41.
1. Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.
Każdy bezprawnie pozbawiony wolności ma prawo do odszkodowania.
W moim przypadku naruszono dobro osobiste w postaci wolności- w sensie życia poza zamknięciem . Swobody poruszania się
W moim przypadku naruszono moją wolność w sensie możliwości podejmowania decyzji zgodnie z własną wolą . Zabrano mi możliwość rehabilitacji , możliwość wizyt u mojego internisty spowodowane decyzją dyrekcji przychodni w wyniku zgłoszenia .Zabrano mi możliwość życia poza zamknięciem , swobody poruszania się , swobody wyboru lekarza , swobody palenia papierosów , jedzenia kiedy będę chciała.
Spowodowało to moją :drażliwość ,niepokój , rozdrażnienie , skłonność do irytacji , stres , przygnębienie.,dezorientację , bezsilność , niepokój .

PRAWO DO WOLNOŚCI OD LĘKU O ZDROWIE
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2010 roku, sygn. akt I PK 95/10, który mówi że znoszenie cierpień psychicznych związanych z zagrożeniem. powoduje zagrożenie dla dobra osobistego, jakim jest zdrowie.
    Ja jeszcze wspomnę o głośnym procesie aktorki Grażyny Wolszczak , której niepokój o stan zdrowia w związku z zanieczyszczonym powietrzem ( dobro chronione – prawo do czystego powietrza ) Sąd wycenił na 1 500 zł . Nie określił jednak , przynajmniej ja nie dotarłam do takiej informacji , jaki okres czasowo ten niepokój trwał. Mnie na wiele godz odebrano w ogóle prawo do jakiegokolwiek powietrza.

Ja przypomnę że Konstytucja zakazuje nierównego traktowania kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu np. niepełnosprawności
Nie czuję się w ogóle winna ale ale schodząc do poziomu etycznego , którego reprezentantem ,jak nikt inny ,powinna być służba zdrowia pragnę, poinformować że posiadam orzeczenie o niepełnosprawności o symbolu 2P- stopień umiarkowany. Posiadam też niepełnosprawność neurologiczną stopnia lekkiego na kręgosłup. A rehabilitantka swoimi zeznaniami , oskarżeniami pozbawiła mnie możliwości uwolnienia się od bólu przerywając zabiegi rehabilitacyjne, zrobiła ze mnie rozrabiającą alkoholiczkę.


Zapłaci mięsko armatnie.
Może powzruszamy kilkadziesiąt umorzonych przez ten rok spraw , które to orzeczenia nie miały prawa zapaść .
Takich np jak prace społeczne za awanturę w przychodni .
Zdjęcia z monitoringu do wglądu gdzieś u mnie na fejsie.

Ja pie*dolę, co za kraj... –  Joanna Anna ™ Strefa wolna od LGBT@MarsenaAnnaWiecie co? karma wraca. Mój taki noznajony.... nienawidzący PiS kościoła,wyśmiewający się z Boga, z patriotyzmui z wszystkich wartości dzisiaj miałwypadek. Rokowania? nie będzie jużchyba nigdy chodził.

Ja też.

Polska służba zdrowia do reformy! – Lek. Bartosz Fiałek podczas szukania pracy natrafił na dziwną ofertę kontraktu w publicznej placówce: jego pensja miałaby być zależna od liczby punktów, pomniejszonych o liczbę badań przepisywanych pacjentom. Lekarz odrzucił propozycję, ponieważ wydała mu się moralnie nieetyczna. Okazało się, że nie jest to rzadkością. Na fecebooku napłynęły do niego wzory umów, które potwierdzają, że w Polsce w niektórych placówkach to lekarze ze swojej pensji finansują pacjentom potrzebne badania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz