Czy moje ostatnie publikacje , wspomnienia , otrzymanie umiarkowanego stopnia niepełnosprawności psychiatrycznej , urojenia o pobycie CBŚ zmylić kogoś , że jest znowu szansa ,że sprawa z moją osobą rozwiąże się sama?
Ja może wspomnę o ostatnim roku.
Z powodu wyrzucenia mnie z przychodni wniosłam kilkadziesiąt spraw odnośnie oczernienia mnie , pomówienia, zrobienia ze mnie alkoholiczki , zrobienia ze mnie chorej psychicznie , zrobienia ze mnie osoby która awanturuje się w miejscach publicznych , osoby której boją się wszyscy lekarze , osoby która wszystkich obraża, osoby co chce popelnić samobójstwo , osoby co miesza leki psychotropowe z alkoholem , osoby co wszystkim grozi , osobę którą w razie złego stanu zdrowia zamiast zbadać lekarz - policja na telefon przewozi do szpitala psychiatrycznego , osobę którą diagnozuje jedno słowo pielęgniarki , osobę o której można rozpowiadać co rzekomo zawiera karta chorobowa.
W żadnej ze spraw nie przesłuchano żadnych świadków.
Poumarzanio wszystkie które złożyłam.
Ukarano pracami społecznymi.
Uznano przewiezienie na izbę wytrzeźwień za zasadną ze względu na stan zdrowia.
No i wreszcie Warszawa w odwołaniu nakazała izbie pielęgniarskiej przesłuchać świadków.
Znalazł się świadek awantury w rejestracji - lekarka.
Po przejrzeniu monitoringu znalazłam panią doktor podczas awantury u siebie w gabinecie po drugiej stronie długości ( nie szerokości ) korytarza.
Znalazł się również świadek awantury w gabinecie rehabilitacji . Pamięta tylko że weszłam i zostałam wyrzucona. Żadnej awantury ,śpiewania , klnięcia
Obydwaj świadkowie zawnioskowani byli przez pozwanych przeze mnie.
POPATRZYŁAM , JAK WYKONUJE SIĘ W POLSCE PRAWO I BOGATSZA O TE DOŚWIADCZENIA PÓJDĘ TERAZ SZUKAĆ SPRAWIEDLIWOŚCI WOBEC ZACHOWANIA PIELĘGNIARKI.
Myślę ,że mogła bym zacząć od przepisu wprowadzonego w sierpniu 2018 roku, który brzmi :
Art. 44. Lekarzowi, który:
2) wykonuje zawód w podmiocie wykonującym działalność leczniczą, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych w tym podmiocie
– przysługuje ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu
A art poniższy rozciąga ochronę ( odpowiedzialność ) również na pielęgniarkę .
Zobaczymy
Art 226 kk :§ 1. Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Przepis art. 222 naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej § 2 stosuje się odpowiednio.
Jeszcze przytoczę część pisma procesowego odnośnie rehabilitantki :
I nikogo nie zastanawiał fakt ,że będąc pobudzona , krzycząc i
awanturując się mówią do rehabilitantki : że nie przestanę pić , że doktor X powiedziała ,że mogę w takim stanie korzystać z zabiegów , bo po piwie
laser lepiej wchodzi i że jutro również przyjdę w takim stanie .Następnie idę do
pielęgniarki i wypowiadam identycznie
zbudowane zdanie współrzędnie złożone.
Nie zdziwił też nikogo fakt ,że przychodzą do nowo
zatrudnionej rehabilitantki pacjenci i
od progu informują ją że krążę po przychodni czy wokół niej ???!!!! jeden z
pacjentów twierdził ,że chciałam przejść przez toaletę ( kurde , mnie to brzmi
jak opowieść o Harrym Poterze )???!!!! ( PR 1 DS. 2327.2018 ) Nikt nie dopytał
. Nikt się nie zaniepokoił. Gdzie chciałam przejść , przez co chciałam przejść
, dlaczego był ze mną w toalecie . Dlaczego pacjenci informują akurat
rehabilitantkę o „krążącym” pacjencie . Skąd wiedzieli nazwisko pacjenta. Czas
trwania między moim pierwszym a drugim pobytem w przychodni to była 1 godzina.
Nie zdziwił nikogo fakt ,że w postępowaniu 1 PR 1 DS. 2327.2018
Wiedziała od pacjentów że już pierwszego dnia o nią wypytywałam : skąd jest ,
gdzie mieszka , czy ma dzieci , skąd się wzięła.( Zeznania z dn 20.08.2018 ) A
już rok później w zeznaniach w Sądzie – sygn. III W 2 /19 że wypytywałam ją o rzeczy osobiste , skąd jest ,
kto ją polecił do pracy ,czy ma dzieci.
I że stąd były jej obawy. A już u Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności
Zawodowej rehabilitantka podaje ,że w momencie gdy odmówiła mi zabiegów - groziłam
jej , a boi się bo chciałam się dowiedzieć o niej informacji prywatnych a w
momencie gdy ich nie uzyskałam próbowałam je wydobyć z pacjentów w poczekalni –
sygn. Akt ORzOZ 1 /X 2018
Czy obawy Pani Rehabilitantki nie wynikały stąd :
wiem z relacji koleżanek, wiem z relacji pacjentów ,
wiem z relacji mojej przełożonej - (Prok Rej S-c PR 1 Ds. 2327.2018 )
z relacji mojej przełożonej wiem , że poszła
do niej na skargę ,z relacji wiem że pani mnie obrażała ,że mnie zabije ,
załatwi ( Sąd Okręgowy K-ce sygn. II C
627/19 )
wiem z relacji koleżanek , wiem że jakieś… ( Sąd rej sygn.
– III W 2 /19 )
policjantka powiedziała ,że p Kowalska ma problemy
natury psychicznej ( Sąd Okręgowy II C 627/19
I nagle po półtorej roku od zdarzenia rehabilitantka p
X zeznaje to : „ powódka krzyczała do mnie raz. W tym jednym
zdaniu , o którym zeznawałam „ ,„ Nie byłam świadkiem tego ,że powódka się
awanturowała w przychodni „ , „Czuję się trochę zastraszona. Pani Kowalska
prowadzi bloga w Internecie , w którym opisuje wszystkie te zdarzenia „ ( Sąd Okręgowy II C 627/19}
A
przecież już 21.09.2018 podczas rozmowy w jej gabinecie rehabilitantka
powiedziała: „ ja do pani nic nie mam „ „ jest monitoring razem z dźwiękiem a
pani weszła i odkrzyknęła z groźbą „ TO BYŁY JEJ ZARZUTY WOBEC MOJEGO
ZACHOWANIA W DN 19.09.2018 r ( dołączam jako dowód płytkę CD z nagraniem
rozmowy oraz jej zapisany odsłuch )
A ja przytoczę , o czym pani X w
między czasie przekonała
1. Sąd : PosPostanowienie
III Kp 687 /19 -że zasadnym było przewiezienie mnie na konsultację
psychiatryczną oraz na izbę wytrzeźwień z uwagi obawy o moje życie i zdrowie . Na pewno możemy tu
wykluczyć myśli samobójcze gdyż w notatce służbowej p X podała że podczas
rozmowy telefonicznej : „ powiedziała że źle się z nią dzieje „, „ podała ,że
przyjdzie o godz 14.30 rozmawiać z lekarzem „
a w prokuraturze – sygn. 1 Ds. 2327.2018 : „ stwierdziła ,ze bardzo źle
się czuje i bardzo z nią źle „ , „ stwierdziła ,że przyjdzie o godz 14.30
zapytać o możliwość przyjęcia „ ( nie wspomnę o mojej agresji werbalnej ) Że
zachowywałam się w sposób odbiegający od powszechnie przyjętych norm zachowań ,
byłam nerwowa , pobudzona , reagowałam nieadekwatnie do sytuacji , wyzywałam
innych ludzi , groziłam im , używałam słów wulgarnych.
Że w dokumencie
doprowadzenia na izbę wytrzeźwień wskazano prawidłowo ,że faktycznie istniało zagrożenie dla życia bądź zdrowia kobiety
2. Policję : do przewiezienia na konsultację lekarską ,
sporządzenia wniosku o ukaranie za wykroczenia , przyjęcia zawiadomienia o
groźbach karalnych ( notatka służbowa-
była dzisiaj pacjentka , agresywna, niebezpieczna, groziła personelowi , mówiła
że zrobi coś sobie)
3. Lekarkę w
szpitalu : do umieszczenia w izbie wytrzeźwień i zdiagnozowania zaburzeń
psychicznych i zaburzeń zachowania ( dane z wywiadu : agresywna wobec personelu
, wybiegła z przychodni , groziła że
pozabija ich lub zabije siebie ) pomimo ,że przy osobistym zbadaniu stwierdziła
że orientacja pełna , nastrój dysforyczny a napęd w normie , pacjentka nie wie
co się stało , dlaczego została tu przywieziona .- Karta informacyjna ze
szpitala.
4 Prokuraturę:
do wszczęcia postępowania w sprawie gróźb karalnych – sygn. akt 1 PR 1 DS. 2327.2018 ( w związku z zaistnieniem uzasadnionej obawy
odnośnie spełnienia skierowanej do niej groźby karalnej , którą pokrzywdzona
odebrała jako groźbę pozbawienia jej życia , uszkodzenia mienia , wyrządzenie
bliżej nie określonej krzywdy i z uwagi na agresywną postawę sprawczyni obawia
się jej spełnienia - notatka służbowa
asp szt X } oraz do skierowania w związku z uzasadnionym
podejrzeniem co do stanu psychicznego – na badania psychiatryczne.
5. Izbę
Pielęgniarską : o wydania postanowienia o umorzeniu postępowania wyjaśniającego
wobec pielęgniarki W.- sygn. ORzOZ 1 / X /2018 ( skoro skarżąca
kierowała pod adresem personelu groźby …, skarżąca mogła stanowić niebezpieczeństwo
dla siebie i innych , personel był zmuszony tolerować niestosowne zachowanie
skarżącej )
6. Prezesa przychodni – do skreślenia mnie z listy
pacjentów
7. Sąd – do skazania mnie na prace społeczne Wyrok sygn. Akt III W 2/19- Sąd uznał
obwinioną winną ,że w stanie nietrzeźwości zakłóciła spokój i wywołała
zgorszenie poprzez głośno wyrażany , lekceważący i poniżający stosunek do
wykonujących świadczenia medyczne pracowników oraz używała na terenie tej
przychodni słów nieprzyzwoitych… obwiniona krzyczała…. Obwiniona używała słów wulgarnych nie bacząc na obecność innych pacjentów ,
wyjaśnienia obwinionej nie zasługują na uwzględnienie , są zasadniczo sprzeczne
z konsekwentnymi zeznaniami X i Y,
kara uświadomi obwinionej naganność jej zachowania.
I przy tym wyroku należało by się zatrzymać , w
kwestii zeznających w innych sprawach świadków a dotyczących tego zajścia.
I tak dr X zeznająca jako
świadek u Rzecznika Odpowiedzialności zawodowej Pielęgniarek – sygn. akt ORzOZ
1/X/2018 powiedziała że „ będąc w okolicach rejestracji
słyszała i widziała ,że skarżąca jest
pod wpływem alkoholu , a nadto jest wulgarna i roszczeniowa „
Natomiast z załączonych przeze mnie do
pisma zdjęć z monitoringu widać że podczas mojego pobytu w kartotece pani
doktor przebywała u siebie w gabinecie na końcu korytarza.
Pani doktor tego dnia nie mogła mnie w
ogóle widzieć , bo jak byłam drugi raz w przychodni , to byłam w gabinecie
rehabilitantki. Tam wchodzi się innym wejściem i nie przechodzi koło
rejestracji.
Świadek powołany przez przychodnię – p X–
zeznająca w Sądzie Okręgowym – sygn. akt II C 627/19 powiedziała :: „ słyszałam
leżąc na leżance ,że do gabinetu wchodzi kolejna pacjentka , usłyszała ona od
wykonującej zabieg ,że nie zostanie przyjęta, …. Powódka się z tym nie zgadzała
, wykrzykiwała , a krzyki było słychać aż na korytarzu . To całe zdarzenie
trwało ..10 minut.,….. w czasie rozmowy powódki z rehabilitantką ,
rehabilitantka stała koło biurka …. ( widziała całą sytuację gdyż ) … mój
zabieg nie wymagał rozbierania ( zasłona nie była zasłonięta ), … Krzyki było
słychać aż na korytarzu ??!!
Natomiast świadek X zeznając w
Sądzie Okręgowym – sygn. II C 627/19 powiedziała : powódka „ przyszła do
rejestracji i krzyczała: Baśka podejdź tu . Na pierwszy rzut oka widziałam ,że
pani jest nietrzeźwa , poprosiłam ją więc do gabinetu obok „, , natomiast po
pouczeniu przez Sąd o prawie odmowy zeznań ,świadek odmówiła zeznań w tej
części
Dowody te świadczą jaka poważna jest ta
sprawa .
Że była zaplanowana i konsekwentnie w swym
planie realizowana.
Z powodu wyrzucenia mnie z przychodni
wniosłam kilkadziesiąt spraw odnośnie oczernienia mnie , pomówienia, zrobienia
ze mnie alkoholiczki , zrobienia ze mnie chorej psychicznie , zrobienia ze mnie
osoby która awanturuje się w miejscach publicznych , osoby której boją się
wszyscy lekarze , osoby która wszystkich obraża, osoby co chce popelnić samobójstwo
, osoby co miesza leki psychotropowe z alkoholem , osoby co wszystkim grozi ,
osobę którą w razie złego stanu zdrowia zamiast zbadać lekarz - policja na
telefon przewozi do szpitala psychiatrycznego , osobę którą diagnozuje jedno
słowo pielęgniarki , osobę o której można rozpowiadać co rzekomo zawiera karta
chorobowa.
Wszędzie umarzano postępowania , nie przesłuchując
świadków w ogóle lub przesłuchując co
najwyżej p X i p Y
Zrobiłam się depresyjna , jeszcze bardziej
dysforyczna , jeszcze bardziej
znerwicowana i sflustrowana. Zwiększył mi się napęd, który jeszcze półtora roku
pani psychiatra określiła , badając mnie w szpitalu jako w „ normie „. Czyli
zrobiłam się pobudzona, drażliwa , chwiejna emocjonalnie.
Że przypomnę sprawę sygn akt I X K 66/09 , w której tej sam Sąd orzekł dla mnie prace społeczne za fałszywe oskarżenie policjanta o przewinienie dyscyplinarne polegające na stawieniu się do służby w stanie nietrzeźwym
Wtedy złożyłam skargę ,że policjant kazał mi wy...lać z komisariatu , po czym wnioskowałam że jest chory , pijany albo ma stresującą pracę.
Komendant przebadał policjanta i nie widział podstaw do wszczęcia postępowania wyjśniającego poprzestając na czynności jakiejś tam.
JUŻ DEKADĘ LUDZI NIE OPUSZCZA STRACH PRZED SKARGĄ
czy stres w pracy
czy coś....
Wtedy złożyłam skargę ,że policjant kazał mi wy...lać z komisariatu , po czym wnioskowałam że jest chory , pijany albo ma stresującą pracę.
Komendant przebadał policjanta i nie widział podstaw do wszczęcia postępowania wyjśniającego poprzestając na czynności jakiejś tam.
JUŻ DEKADĘ LUDZI NIE OPUSZCZA STRACH PRZED SKARGĄ
czy stres w pracy
czy coś....
Mam nadzieję że mu/im chociaż doktoratu nie podbił
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz